Co się octavianinowi spodobało, a co nie w Superbie 4x4 DSG

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • Lofix
    Classic
    • 2014
    • 20

    Co się octavianinowi spodobało, a co nie w Superbie 4x4 DSG

    pstryczek, to był z Wami Rafał czy nie?
  • sotdi
    Ambiente
    • 2012
    • 199
    • Opel

    #2
    Co się octavianinowi spodobało, a co nie w Superbie 4x4 DSG

    a zatem do rzeczy:

    Pacjent: SuperB II FL kombi, 2.0 TDI 170 KM, start-stop, 4x4, DSG, Elegance, plus dodatki (ekoskóra i kilka pomniejszych).

    Obszar: drogi południowej i centralnej Polski

    Wiem, że auto zwłaszcza na forum Skody jest dobrze znane (wiec pominę szczegóły techniczne) ale jako, że miałem okazję pojeździć jego ciekawą konfiguracją przedstawiam kilka własnych, czysto subiektywnych, spostrzeżeń na zasadzie, co mnie zdziwiło, co się spodobało, a co nie, w kontekście czy wejście w takie auto jest naturalną drogą rozwoju od OII  FL 1,9 TDI

    Wsiadamy:

    Po zajęciu miejsca zwraca uwagę zauważalnie wyższa pozycja za kierownicą niż w OII. Fotel nawet w dolnym położeniu jak dla mnie jest za wysoko (ideałem jest tu BMW serii 1). Ale rozumiem że dla wielu osób taka pozycja to plus. Wnętrze starannie wykonane, absolutny brak skrzypienia (ale auto miało 22 kkm). Dużo ekoskóry zwanej kiedyś skajem. Kolejny minus. We znaki daje się brak wentylacji foteli. Po dłuższej jeździe niestety garnitur klei się do tapicerki. Wolałbym zwykły materiał ewentualnie zamsz (niestety ten w ofercie też jest sztuczny) w połączeniu z materiałem. Obsługa dobrze znana więc pominę. W kontekście wyposażenia trochę razi brak elektrycznie zamykanej klapy. Pociąganie za dzyndzel do zamykania – jakoś tak… nie przystoi w tym aucie.

    Ruszamy:

    Po odpaleniu silnik jest bardzo cichy i pozbawiony wibracji (zdziwienie po OII 1,9 TDI) Czujniki cofania zarówno z przodu jak i z tyłu bardzo przydatne i nie mam problemów z wyjechaniem z ciasnego miejsca postojowego. Choć w pierwszej chwili dezorientuje mnie brzęczyk, bo w OII mam czujki tylko tyłu, a tu słychać głosowe powiadomienie gdy przód zbliża się do innego auta – odruchowo szukam w lusterkach przeszkody z tyłu auta. Auto jest bardzo przejrzyste (zasługa kombi) lepiej mi się nim manewruje niż OII liftback. Nie czuć wielkości auta – to plus. Przy spokojnej jeździe DSG działa bardzo, bardzo miękko.

    Miasto:

    Po nagrzaniu auta aktywuje się start-stop. Generalnie wynalazek nie spodobał mi się. Można go dezaktywować ale trzeba to robić każdorazowo po uruchomieniu samochodu. Silnik dość długo zapala. Irytujące jest to zwłaszcza przy podjeżdżaniu w korku do świateł. Pierwszy problem pojawia się na wzniesieniu – zanim auto zapali – stacza się do tyłu – bardziej niż jestem przyzwyczajony. Nie wiem czy to zamierzone działanie producenta ale odkrywam, że auto gaśnie dopiero po odpowiednio mocnym wciśnięciu hamulca. Jeśli zaś hamulec trzymam tylko na tyle by auto nie pełzało – silnik pracuje. Głębsze wciśniecie hamulca – powoduje zgaszenie silnika. W trakcie postoju pracują nawiewy ale nie klimatyzacja.

    Za miastem:

    Mimo 18 calowych kół i opon 225 SuperB oferuje naprawdę wysoko komfort, a co ważne nie czuć kolein. Z uwagi na rozmiar opon myślałem, że i z jednym i z drugim będzie gorzej. Plus.

    Przy sporych podjazdach DSG redukuje biegi (choć w ręcznej skrzyni bym tego nie zrobił) i czuć minimalne wibracje przy około 1600-1700 obr/min. Na dłuższych szybkich łukach daje się odczuć lekkie ale wyraźne galopowanie nadwozia (kiwanie przód/tył). Nie wiem czy wersja 4x4 jest wyższa od zwykłej ale czuć, że auto się przechyla na boki. Przy hamowaniu czuć wyraźnie masę auta – hamulec trzeba mocniej nacisnąć niż w OII.
    Układ kierowniczy jest nieco inaczej zestrojony niż w OII – mam wrażenie, że po wykonaniu pierwszego obrotu zaczyna działać progresywnie i auto wyraźnie zacieśnia zakręty.
    Bardzo ciężko utrzymać przepisową prędkość – w zasadzie trzeba użyć tempomatu, bo jazda 90 niemal natychmiast staje się jazdą 120. Kolejny plus to działanie DSG które nie jest specjalnie nerwowe i nie redukuje biegu niemal przy każdym dotknięciu gazu tylko pozwala silnikowi spokojnie wyciągnąć auto z niskich obrotów. Oczywiście mocniejsze naciśnięcie gazu powoduje redukcję. Uwagę zwraca ciężko działający kickdown. Trzeba naprawdę mocno depnąć żeby przełamać jego opór. Wtedy DSG robi się nerwowe i zdarzyło się, że zupełnie bez sensu zredukowało na zbyt niski bieg co skutkowało chwilowym wyciem silnika w okolicach 4600 obr.min i dopiero zmianą na wyższy bieg. Jak dla mnie zarówno możliwość ręcznej zmiany biegów jak i tryb sportowy – są zbędne (chyba, że do hamowania silnikiem). Prędkość najbardziej widać na liczniku – nie czuć jej na plecach ale wyprzedzanie przebiega bardzo sprawnie. Przy spokojniej jeździe temperatura oleju w silniku to 92-94 C.

    Szersze drogi:
    Chyba środowisko właściwe tego auta. Utrzymywanie 160-180 jest komfortowe. Nie czuć by auto się męczyło i nie męczy kierowcy. Powyżej 190 dynamika odczuwalnie słabnie. V-max równa się chyba obrotom maksymalnym więc trochę mały potencjał na chipa w celu podniesienia prędkości maksymalnej – auto jest 8 km/h wolniejsze od tego bez 4x4.
    Zaskakują dość krótkie biegi – na 6 przy 100 jest około 2100 obr/min. Moim zdaniem wysoko. Być może z uwagi na napęd 4x4 i masę auta – pytanie do userów SuperB bez 4x4 DSG – czy obroty są tam niższe?

    Podsumowanie:
    Średnie spalanie przy dość spokojnej jeździe z miasta, trasy, dróg szybkiego ruchu – 6,5 l/100 – bardzo dobry wynik. Porównywalnie prowadzona OII FL 1,9 TDI pali w takich warunkach około 5,7. Patrząc na rozmiar i masę auta – naprawę szacunek.
    Generalnie fajne auto w ciekawej specyfikacji ale… nie dla mnie. Skrzynię DSG – jak najbardziej bym polecał zwłaszcza do diesla, choć te z common rail nie mają już tego nieokrzesania właściwego dla pompowtrysków. Zupełnie zbędna z mojego punktu widzenia jest ogromna przestrzeń na nogi z tyłu. Także napęd 4x4 – jak dla mnie zbędny na co dzień, na długie trasy i na drogach w miarę dobrej nawierzchni, bo zimową porą na nizinach plus dwa trzy razy do roku na narty jakoś dawałem sobie radę bez – dobre zimówki w zupełności mi wystarczają. Nie jest to niestety torsen. Może gdybym mieszkał w górach docenił bym zalety tego rozwiązania w gorsze pory roku. Pytanie też czy 4x4 skutkuje zwiększeniem prześwitu? Wtedy jeszcze miałoby to jakiś sens. A tak trochę szkoda wozić ten ciężar, który dodatkowo skutkuje skróceniem biegów, co przekłada się na spalanie na szybszych drogach.
    sotdi

    Komentarz

    Pracuję...